sobota, 22 czerwca 2013

Nowy post... w końcu.

Eh dawno nic nie pisałem. Wszystko przez kolegów którzy wyciągają na piwo :). Oczywiście nie mam temu nic na przeciw. Wyciągajcie dalej. Tylko dajcie też czasami chwilę wytchnienia.

Z rzeczy informatycznych. Powoli przesiadam się na Linuxa. Dystrybucja Ubuntu 13.04. Znajomy zapytał się mnie dlaczego przechodzę na coś co ma interfejs graficzny. Chyba dlatego, że po prostu lubię mieć tapetę na pulpicie. A to jest jednak argument kompletnie niepodważalny. 

Ogólnie jeśli chodzi o Linuxa to przymierzałem się do niego przez ostatnie 3 lata. W pierwszej klasie Liceum zdecydowałem po prostu, że nie będę zmieniał środowiska przed maturą. Matura minęła. Linux się pojawił. Wrażenia z tego systemu są jak najbardziej pozytywne. Potrafię już wykonywać podstawowe operacje w terminalu, wiem mniej więcej jak działa. Ba, udało mi się nawet skonfigurować serwer VPS na którym postawiłem system kontroli wersji i Minecrafta. Dla fun'u. Skończyło się tym, że graliśmy znowu z chłopakami do 6 nad ranem :/. Przy okazji pozdrawiam Olę, która też z nami siedziała do tych godzin. Nie wiem, jak mogłaś nas znieść. Mam nadzieję, że za bardzo Ci się nie naprzykrzaliśmy. 

Tak więc Linux jest super. Niestety mój popiorunowy komputer prowizorycznie naprawiony komputer (O uderzeniu w niego przez piorun napisze chyba kiedyś opowiadanie) nie nadaje się zbytnio na pracę na nim. Często wyskakują dziwne błędy, albo nie chce się w ogóle uruchomić. Dlatego na razie korzystam z niego bardziej w celach edukacyjnych. Jakieś projekty na nim rozpocznę dopiero na nowym sprzęcie. 

Jeśli chodzi o programowanie, to postanowiłem ogarnąć jakieś GUI. Posiadając jednak pewne doświadczenie nabrane w WinAPI podjąłem decyzję o całkowitym porzuceniu tej biblioteki. Jest ona wkurzająca, przestarzała i trzeba w niej pisać zdecydowanie za dużo kodu. Dlatego mój wybór wahał się pomiędzy dwoma, chyba najbardziej liczącymi się w branży Qt, i GTK+. 

Postanowiłem rozpocząć od tej drugiej. Od razu pojawiły się problemy z jej instalacją. Nie wiedząc czemu po prostu nie chciała współpracować z moim komputerem. Pierwsze próby uruchomienia jej w Visual'u spełzły na niczym. Gdy w końcu udało mi się podpiąć wszystkie biblioteki, ostatecznie do Code::Blocks'a to po kompilacji wyskakiwał error o braku biblioteki. Mocno zirytowany, żeby nie powiedzieć wkurwiony do białej gorączki, przelogowałem się na Linuxa. Tam po użyciu jednej komendy biblioteka działała. Bawiąc się biblioteką, pomyślałem, że to jednak nie to. Wyczytałem informację o czymś zwanym gtkmm, czyli bardziej obiektową wersją GTK+. Zabaw ciąg dalszy doprowadził mnie jednak do konkluzji, że to raczej nie to.    

Tak więc nadszedł czas na Qt. Swoją drogą dowiedziałem się, że nazwę tej biblioteki wymawia się "kjut" (jak angielskie cute), a nie jak "ku-te", czy też "kju-ti".  Po prostu "cute". Jak słodko. Ale wracając do sedna. Biblioteka jest świetna. Jej instalacja jest banalna, na Windowsie wystarczy odpalić binarkę z biblioteką, a potem doinstalować addon do Visual Studio. I wszystko działa. Żadnych informacji o braku bibliotek czy też innych badziewi. W oczy rzuca się także dołączony program QTCreator, który posiada własny edytor kodu i wbudowane narzędzie WYSIWYG do ustawiania przycisków itp. To moim zdaniem bardzo przyspiesza prace. Tak więc w ramach poznawania Qt kodzę sobie mały, prosty programik, o którym więcej napiszę gdy będą widoczne już jakieś efekty. 

No i postaram się także zaglądać tu częściej. Trzymajcie się. 

1 komentarz:

Pamiętaj aby Twoje komentarze były zawsze kulturalne i zgodne z obowiązującą Netykietą. Nie przeklinaj, nie obrażaj i nie wyzywaj innych użytkowników. PS: Nie karm troli.